W minioną niedzielę Uroczystością Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata zakończyliśmy rok kościelny. Dziś pierwszą niedzielą Adwentu rozpoczynamy nowy rok kościelny. Adwent (z łac. adventus - przyjście, przybycie) to czas radosnego, tęsknego oczekiwania na powtórne narodzenie Pana Jezusa. Adwent obejmuje 4 kolejne niedziele. Okres adwentowy kończy się w Wigilię Bożego Narodzenia, czyli 24 grudnia.
Czas Adwentu jest wyjątkową okazją do przebudzenia duchowego chrześcijanina. Jest to dogodny czas do nazwania w sobie pewnych tęsknot za Jezusem Chrystusem, które mogły zostać zagłuszone przez sprawy codzienne. Jest to również szansa, aby spojrzeć na siebie przez pryzmat swojego serca, czyli tego, co w nas najgłębsze, a czego tak często nie chcemy uwzględniać. Ale to także dobra chwila, aby zapytać: czy nie przypisałem sobie samemu monopolu na pojmowanie życia, rozumienie Kościoła, a nawet samego Jezusa Chrystusa? Oczekiwanie na przyjście Jezusa jest źródłem radości. Jakkolwiek przygotowanie na przyjście Pana polega na oczekiwaniu i pokucie, stąd fioletowy kolor szat liturgicznych, to jednak pokuta jest przepełniona radością. Adwent przypomina nam, że całe nasze życie jest oczekiwaniem.
Czas Adwentu jest wyjątkową okazją do przebudzenia duchowego chrześcijanina. Jest to dogodny czas do nazwania w sobie pewnych tęsknot za Jezusem Chrystusem, które mogły zostać zagłuszone przez sprawy codzienne. Jest to również szansa, aby spojrzeć na siebie przez pryzmat swojego serca, czyli tego, co w nas najgłębsze, a czego tak często nie chcemy uwzględniać. Ale to także dobra chwila, aby zapytać: czy nie przypisałem sobie samemu monopolu na pojmowanie życia, rozumienie Kościoła, a nawet samego Jezusa Chrystusa? Oczekiwanie na przyjście Jezusa jest źródłem radości. Jakkolwiek przygotowanie na przyjście Pana polega na oczekiwaniu i pokucie, stąd fioletowy kolor szat liturgicznych, to jednak pokuta jest przepełniona radością. Adwent przypomina nam, że całe nasze życie jest oczekiwaniem.
Dodano 27 Nov 2021 przez Redaktor
Kościół katolicki obchodzi uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata. Przypada ona w ostatnią niedzielę przed rozpoczęciem Adwentu i kolejnego roku liturgicznego. Święto przypomina wiernym, że Chrystus jest Królem całego stworzenia i ukazuje cel życia, którym jest Królestwo Niebieskie.
Franciszkanin z Bazyliki w Niepokalanowie ksiądz profesor Ignacy Kosmana podkreślił, że Jezus Chrystus Król Wszechświata jest Królem miłości. „Na to, by dać świadectwo prawdzie, nie potrzebował Chrystus czynienia cudów, nie potrzebował wielu lat publicznej działalności, wystarczył Mu krótki okres i cel ten został osiągnięty na Golgocie. Dał świadectwo prawdzie na Krzyżu. Tam zajaśniał jako Król, że panuje nad nami, ale nie w sensie władzy, ale chce panować w sensie miłości- wyjaśnił kapłan. I dodał: – Jezus Chrystus jako Król Wszechświata wskazuje nam drogę służby, która prowadzi do szczęścia. W święto Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata Jezus przypomina: królujmy, ale dobrocią, królujmy nie złością, nie z koroną i z wirusem zła. Wielu jest takich królów zła, którzy roznoszą wirusy nienawiści, ale królujmy jak Jezus – służmy. Bądźmy skorzy do przebaczenia, do dialogu, do rozmów, do budowania wspólnego domu, jakim jest choćby nasza ojczyzna, bo tacy mają później udział w Królestwie Boga.”
Uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata przypada w ostatnią niedzielę roku liturgicznego. Wprowadził ją do liturgii papież Pius XI encykliką Quas Primas z 11 grudnia 1925 r. na zakończenie roku jubileuszowego. Papież nakazał wtedy, aby w kościołach tego dnia po głównym nabożeństwie przed wystawionym Najświętszym Sakramentem odmówić litanię do Najświętszego Serca Pana Jezusa oraz akt poświęcenia rodzaju ludzkiego Najświętszemu Sercu. Uroczystość ta miała przeciwstawić się ówczesnym silnym tendencjom ateistycznym i laickim oraz wskazywała na Chrystusa jako Króla mającego władzę nad człowiekiem i całym światem.
Franciszkanin z Bazyliki w Niepokalanowie ksiądz profesor Ignacy Kosmana podkreślił, że Jezus Chrystus Król Wszechświata jest Królem miłości. „Na to, by dać świadectwo prawdzie, nie potrzebował Chrystus czynienia cudów, nie potrzebował wielu lat publicznej działalności, wystarczył Mu krótki okres i cel ten został osiągnięty na Golgocie. Dał świadectwo prawdzie na Krzyżu. Tam zajaśniał jako Król, że panuje nad nami, ale nie w sensie władzy, ale chce panować w sensie miłości- wyjaśnił kapłan. I dodał: – Jezus Chrystus jako Król Wszechświata wskazuje nam drogę służby, która prowadzi do szczęścia. W święto Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata Jezus przypomina: królujmy, ale dobrocią, królujmy nie złością, nie z koroną i z wirusem zła. Wielu jest takich królów zła, którzy roznoszą wirusy nienawiści, ale królujmy jak Jezus – służmy. Bądźmy skorzy do przebaczenia, do dialogu, do rozmów, do budowania wspólnego domu, jakim jest choćby nasza ojczyzna, bo tacy mają później udział w Królestwie Boga.”
Uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata przypada w ostatnią niedzielę roku liturgicznego. Wprowadził ją do liturgii papież Pius XI encykliką Quas Primas z 11 grudnia 1925 r. na zakończenie roku jubileuszowego. Papież nakazał wtedy, aby w kościołach tego dnia po głównym nabożeństwie przed wystawionym Najświętszym Sakramentem odmówić litanię do Najświętszego Serca Pana Jezusa oraz akt poświęcenia rodzaju ludzkiego Najświętszemu Sercu. Uroczystość ta miała przeciwstawić się ówczesnym silnym tendencjom ateistycznym i laickim oraz wskazywała na Chrystusa jako Króla mającego władzę nad człowiekiem i całym światem.
Dodano 20 Nov 2021 przez Redaktor
Dziś w Kościele obchodzimy V Światowy Dzień Ubogich pod hasłem “Ubogich zawsze macie u siebie” (Mk 14, 7). Z tej okazji papież wydał orędzie w którym apeluje, aby nie czekać, aż ubodzy zapukają do naszych drzwi. Pilnie potrzeba, abyśmy dotarli do nich w ich własnych domach, w szpitalach i w domach opieki, na ulicach i w ciemnych zaułkach, gdzie czasem się chowają, w schroniskach i w centrach przyjęć’ – napisał Ojciec Święty. Ubodzy, żyjący w rozmaitych warunkach i na wszystkich szerokościach geograficznych ewangelizują nas, ponieważ pozwalają nam odkryć, w sposób zawsze nowy, najbardziej naturalne rysy twarzy Ojca. Oni mogą nas wiele nauczyć.
«Ubogich zawsze macie u siebie». Jest to zaproszenie, aby nigdy nie stracić z oczu darowanej okazji do czynienia dobra. Nie chodzi o to, by uspokoić sumienie poprzez danie jakiejś jałmużny, ale raczej o przeciwstawienie się kulturze obojętności i niesprawiedliwości, którą często praktykuje się w stosunku do ubogich.
W tym kontekście dobrze jest pamiętać o słowach św. Jana Chryzostoma: «Ci, którzy są hojni, nie mogą domagać się od biedaka rozliczenia z jego postępowania, a jedynie powinni poprawić jego sytuację oraz zaspokoić potrzebę. Biedni mają tylko jedną obronę: swoje ubóstwo i stan potrzeby, w jakim się znajdują. Nie pytaj go o nic innego; ale nawet gdyby był najbardziej złym człowiekiem na świecie, jeśli brakuje mu niezbędnego pożywienia, uwolnijmy go od głodu.
Przyjmijmy za własne przejmujące słowa księdza Primo Matzzolariego: «Chciałbym was prosić, żebyście nie pytali mnie, czy są biedni ludzie, kim są i ilu ich jest, bo obawiam się, że takie pytania stanowią rozproszenie lub pretekst do unikania dokładnego wskazania sumienia i serca. […] Nigdy nie liczyłem ubogich, ponieważ nie można ich zliczyć: ubogich się przytula, a nie liczy». Biedni są wśród nas. Jakże byłoby to ewangeliczne, jeśli moglibyśmy powiedzieć z całą prawdą: również my jesteśmy biedni, ponieważ tylko w ten sposób będziemy mogli rozpoznać ich realnie i sprawić, że staną się częścią naszego życia oraz narzędziem zbawienia.
«Ubogich zawsze macie u siebie». Jest to zaproszenie, aby nigdy nie stracić z oczu darowanej okazji do czynienia dobra. Nie chodzi o to, by uspokoić sumienie poprzez danie jakiejś jałmużny, ale raczej o przeciwstawienie się kulturze obojętności i niesprawiedliwości, którą często praktykuje się w stosunku do ubogich.
W tym kontekście dobrze jest pamiętać o słowach św. Jana Chryzostoma: «Ci, którzy są hojni, nie mogą domagać się od biedaka rozliczenia z jego postępowania, a jedynie powinni poprawić jego sytuację oraz zaspokoić potrzebę. Biedni mają tylko jedną obronę: swoje ubóstwo i stan potrzeby, w jakim się znajdują. Nie pytaj go o nic innego; ale nawet gdyby był najbardziej złym człowiekiem na świecie, jeśli brakuje mu niezbędnego pożywienia, uwolnijmy go od głodu.
Przyjmijmy za własne przejmujące słowa księdza Primo Matzzolariego: «Chciałbym was prosić, żebyście nie pytali mnie, czy są biedni ludzie, kim są i ilu ich jest, bo obawiam się, że takie pytania stanowią rozproszenie lub pretekst do unikania dokładnego wskazania sumienia i serca. […] Nigdy nie liczyłem ubogich, ponieważ nie można ich zliczyć: ubogich się przytula, a nie liczy». Biedni są wśród nas. Jakże byłoby to ewangeliczne, jeśli moglibyśmy powiedzieć z całą prawdą: również my jesteśmy biedni, ponieważ tylko w ten sposób będziemy mogli rozpoznać ich realnie i sprawić, że staną się częścią naszego życia oraz narzędziem zbawienia.
Dodano 15 Nov 2021 przez Redaktor
Nowsze ... 2 ... 4 ... 6 ... 8 ... 10 ... 12 ... 14 ... 16 ... 18 ... 20 ... 22 ... 24 ... 26 ... 28 ... 30 ... 32 ... 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 ... 55 ... 57 ... 59 ... 61 ... 63 ... 65 ... 67 ... 69 ... 71 ... 73 ... 75 ... 77 ... 79 ... 81 ... 83 ... 85 ... 87 ... 89 ... 91 ... 93 ... 95 ... 97 ... 99 ... 101 ... 103 ... 105 ... 107 ... 109 ... 111 ... 113 ... 115 ... 117 ... 119 ... 121 ... 123 ... Starsze
Powered by CuteNews